Aneta Pawska skończyła geografię, podróże były jej pasją i to na wyjazdach rozpoczęła się jej fascynacja fotografią. Już wtedy nic co piękne, posiadające historię, duszę, nie umknęło jej uwadze. Wrażliwa na wszystko, co ją otaczało w 2009 roku zaczęła w wyszukanej scenerii umiejscawiać modelki, początkowo koleżanki z roku. Fotografowanie ludzi stało się pogłębieniem młodzieńczej pasji, ponieważ Aneta od czasów gimnazjum rysowała fotorealistyczne portrety i zapragnęła tworzyć zdjęcia ludzi, a nie tylko je rysować.
Z każdym kadrem jej zdjęcia nabierały coraz większego rozmachu, stawały się coraz bardziej profesjonalne. Wkrótce Aneta zafascynowana takimi artystkami jak Margarita Kareva, Kateriny Płotnikowa, Aleksandra z Charkowa, Victoria Frances dookreśliła swoją fotografię, nadając jej swój własny styl. Zaczęła sama stylizować, projektować, szyć, tworząc utkany z detali wciągający, zaczarowany świat.
Detale architektoniczne: arkady, filary, empory, portyki, absydy, sklepienia krzyżowe, także freski, płaskorzeźby, ciekawe kręte schody, a także piękne żyrandole, szpalery w parkach, roślinność: wrzosy, lawenda, magnolie, nenufary, azalie, maki… nic nie umknie jej uwadze, patrząc na jej zdjęcia mamy wrażenie, że skanuje wciąż otoczenie w poszukiwaniu interesujących scenerii do jej zdjęć. Jednak to nie wszystko – dopełnieniem scenerii, scenografii są wyszukane stroje. Wszystko tworzy u Anety monumentalną całość. Aneta w rozmowie z Digital Camera mówi, że „bardzo szybko znudziły ją sesje zdjęciowe modelek w codziennych strojach. Zaczęłaposzukiwać swojego stylu. Czegoś, co wyróżniłoby moje zdjęcia na tle innych. Od wielu lat interesuje się modą alternatywną i gdy tylko fundusze jej na to pozwoliły, zaczęła zapełniać szafę oryginalnymi kreacjami do sesji – gorsetami, koszulami z żabotem, balowymi sukniami. Stara się pokazać świat wyidealizowany. Świat bez żadnych skaz i niepotrzebnych elementów w tle. Jest taką perfekcjonistką, że do każdego, większego projektu przygotowuje się około miesiąc. Czasem sesje są spontaniczne, organizowane dosłownie z dnia na dzień. Z kolei na realizację innych czeka nawet i pół roku. Bardzo dużo zależy od okresu wegetacji roślin, bo to one najczęściej stanowią tło jej fotografii. Jeste wielką fanką kwiatów, sporo czasu spędzam na poszukiwaniu odpowiednich plenerów. Jeżeli dane kwiaty nie występują w Bydgoszczy, gdzie mieszkam na co dzień, to szuka ich w innych regionach Polski. Ostatnio spełniła swoje małe marzenie i wykonałam sesję w Tatrach z kwitnącymi krokusami w tle.”
Obiecujemy, że sesje w Złodziejewie pod okiem Anety Pawskiej będą inspirującym poszukiwaniem cudów przyrody, niezwykłych miejsc w połączeniu z modą alternatywną.