Krystian Markiewicz
Fotografowanie świata i ludzi bywa czasem formą zachłannej próby ocalenia ich przed przemijaniem. Zdjęcia to rodzaj zapasowej pamięci, która przetrwa nawet nas samych. Może dlatego my, fotografując, często uprawiamy magię, zaklinamy rzeczywistość, kradniemy chwile, kradniemy emocje – i z uwagi na ten proceder miejsce naszych warsztatów, które stało się miejscem spotkań twórczych ludzi poszukujących, zostało nazwane (od pseudonimu ich organizatorki Złodziejki – Marceliny Oczkowskiej) Złodziejewem.
Kradniemy bowiem i uczymy kraść, ale robimy to w dobrej wierze, to co „nasze” natomiast oddajemy po dobroci.
Tworząc ideę warsztatów w Złodziejewie, pragnęliśmy dokonać czegoś wyjątkowego: łącząc magię miejsc i plenerów o bogatej historii i tradycji oraz dając Wam sposobność poznania tajników pracy skrajnie różnych Twórców, mamy nadzieję zrodzić w Waszych sercach i umysłach świadomość, że Każdy Widzi Inaczej, dzięki czemu Wyjątkowość czy Oryginalność jest objawem uczenia się Samego Siebie, umiejętność wejrzenia w Siebie zaś procesem twórczym, który, nawet jeśli głęboko ukryty, istnieje w nas wszystkich. Pragniemy dać Wam nieocenioną możliwość wyboru własnej Drogi, jej rozwoju i ukierunkowania. Wiedza, którą chcemy przekazać ma być zespołem wskazówek dla rodzącego się Talentu, dzięki którym ścieżka Poszukiwań Samego Siebie w Fotografii będzie bogatsza, a odnajdowanie swojego Ja w Sztuce najpiękniejszą przygodą życia. Fotografia stała się dla wielu przywilejem do bycia Innym. Fotografia wyzwala zdolności, którym brak kierunku i ścieżki. Opatula wełnianym swetrem zaufania do jednostki, swobody otwierania umysłu jak okna w wilgotny, wiosenny dzień. Przestrzenią i powietrzem stało się patrzenie, ale nie po to, by porywać, przywłaszczać, trawić i wypluwać. Staje się rytuałem przyjmowania tego co estetyczne i „czyjeś” na własny użytek, drogą pięknego wyjątku, „królewskiej pożyczki”; budowania piękna w ramach własnego przekrzywionego świata, z transparentnych cegieł tożsamości i cech otaczających ludzi. Z tej idei wywodzi się koncepcja Warsztatów w Złodziejewie.
„Złodziejewo” to kilkanaście osób, Gości zapraszanych przez właścicielkę Pałacu Jasminum, które poświęcają się poszukiwaniom i interpretacji otaczającego świata w kontekście własnych tworów; reprezentujących odmienne style, siły mentalne, potencjały artystyczne i charaktery oraz przede wszystkim tak różne relacje z ludźmi i obiektami własnego zainteresowania… Owa „komuna” to zlepek wielu zdolnych i kreatywnych osób, które w usystematyzowanej formie weekendowych lub tygodniowych wykładów i zajęć praktycznych pragną dzielić się wiedzą, umiejętnościami, sposobami ujarzmiania rzeczywistości na nobliwy użytek sztuki wizualnej. A wszystko za sprawą Marceliny Oczkowskiej – żywcem wyrwanej damy z alabastrowej camei, zamieszkującej dwustuletni pałac w sercu Pałuk… To dzięki jej motywacji i ciężkiej pracy, Pałac Jasminum w Zalesiu jest nie tylko domostwem, ale przede wszystkim stał się azylem i kolebką twórczych umysłów; nieformalnym uniwersytetem dla co raz to nowych adeptów fotografii, zarówno amatorów szukających punktu wyjścia i wiedzy, ale też ludzi doświadczonych potrzebujących inspiracji, spełnienia i rozwoju. Zjawisko o którym mowa to kolejny dowód na to, że sztuka oraz proces twórczy nierozerwalnie współistnieją między ludźmi, w tej szczególnej interakcji mają swój początek, a dzięki pozytywnej myśli i spójnym okolicznościom, przeobrażają się w przygodę i prawdziwe duchowe doznanie… Złodziejce udało się zaprosić do przewodzenia w drodze ku owej przygodzie najciekawszych, najbardziej zdolnych fotografów w kraju – miejsce to tworzą: wizjoner, czarodziej, erudyta i kreator Arcadius Mauritz; zdolny i kreatywny grafik Karol Kalinowski specjalizujący się w edycji fotografii; Artur Frankowski nasze merytoryczne wsparcie, absolwent Fotografii na ASP w Poznaniu; wybitny astrofotograf Marek Nikodem; awangardowa Katarzyna Kołomańska, Keit – medium twórcze, badacz, trener; wszechstronna, utalentowana i słusznie utytułowana Izabela Urbaniak, która opowiada przepiękne historie zaklęte w obrazach; oraz Marcelina Oczkowska – wehikuł czasu, złodziejka emocji; a także niezwykłe modelki – piękne, mądre, profesjonalne, zmysłowe.
…chwile radości… fot. Marcin Korczak
…chwile aktywnego relaksu… fot. Robert Klasiński (*)
Nasze prosperowanie w światku fotograficznym, chłonne osoby ściągające do Złodziejewa, a także rzesze naśladowców, dowodzą potrzeby, i konieczności istnienia takiego Miejsca, bowiem fotografia, jako jedna z wielu dostępnych form wyrazu w dzisiejszym świecie, skupia wokół siebie niezliczone społeczności; zbliża i łączy, ale też niejednokrotnie dzieli. Jej przemożny wpływ na nasze postrzeganie rzeczywistości oraz wszechobecność wizualna stała się czymś naturalnym, a co za tym idzie w jakimś stopniu też pomijalnym… Przestrzeń twórcza zdając się być pojęciem abstrakcyjnym i niejako zbędnym dla wielu z nas, wypływa z konglomeratu umysłu i serca, dając powód, by istnieć nie tylko fizycznie. Metafizyka ociera się o magię, czarodziejstwo i pomieszanie zmysłów, za co w dawnych czasach przysługiwał jedynie stos. Dziś jednak zamyka się powyższą odmienność, która w zasadzie nie jest niczym innym jak wyższą wrażliwością, w pojęcie oryginalności lub ekstrawagancji. W pewnym sensie jest to ujma. Jednakże spłycanie tej rzadkiej umiejętności budowania emocjonalnej interakcji z każdym ciałem i duchem tego świata, dostrzegania symetrii tam gdzie zaczyna się chaos, układanie porządku od nowa podług energetycznych impulsów olśnienia, przewrotnie pozwala na wolność; ciche przyzwolenie dla własnych demonów. Tam gdzie człowiek tworzy nową jakość; tam gdzie szuka ujścia dla swoich emocji, zaczyna się magia, przygoda i miłość. A uczucia te jak nic innego żyją w szeptanym zaklęciu, że nie ma nic piękniejszego od bycia Człowiekiem. Powyższe założenie zatem to złota reguła, która niesie energię, która zdaje się chować w każdym najdrobniejszym zakątku pałacu i parku, a owa przestrzeń przemieniać w potężny inkubator, w którym wszędobylska idea łączenia sztuki i fotografii oraz ludzkiego pierwiastka, rozpościera się nad tym miejscem niczym gigantyczna bańka mydlana, dzięki której zmartwienia i złośliwości świata nie mają wstępu…
Najkrótsze przemówienie w dziejach Nagrody Nobla wygłosił William Faulkner stwierdzając, że od początku świata opowiadamy wciąż tę samą historię. Zmieniają się tylko kostiumy, dekoracje i otaczający nas świat. Wiedza o nas samych się nie zmienia. My w Złodziejewie wychodzimy z tego samego założenia: wiemy, że moda przemija, ale styl pozostaje; zdajemy sobie sprawę, że zmienia się obyczajowość, ale człowiekiem nadal targają takie same uczucia i namiętności, co przed wiekami. Staramy się więc tworzyć zdjęcia ponadczasowe, z których biją emocje; chcemy, by na zdjęciu osoba była Osobą, a nie tylko modelem. Zapraszamy do nas wszystkich koneserów, pasjonatów Fotografii, którzy nie boją się magii, są gotowi na podróż w głąb siebie i na spotkanie drugiego człowieka. Będziemy robić zdjęcia, oglądać je, rozmawiać przy cieple ogniska, myśleć, błądzić, ale wierzymy, że razem znajdziemy Drogę Fotograficznego Spełnienia…
… Wy też możecie stać się częścią tej Magii…
Komentarze