< Trudne początki, czyli jak to wszystko się zaczęło…. Fotowspomnienia mono… Światłoczuły mistrz. Pierwsze warsztaty aktu w studiu pod okiem Fetisha w Złodziejewie za nami >

Wystarczy jeden krok…

Niejednokrotnie, gdy miałam okazję focić w jednym miejscu, jedną modelkę z moimi kolegami, zaskakiwała mnie mnogość interpretacji sytuacji – nasze zupełnie odmienne spojrzenia na emocje, na światło, na ułożenie w kadrze.

Kochani, każdy z nas patrzy, widzi inaczej. W każdym razie powinien. Powinien, by móc nazwać się twórcą. Ba nawet odtwórca-fotograf powinien pokazywać świat w swoim stylu, starannie komponując obrazy.

Na warsztatach nasi uczestnicy zwłaszcza w pierwszych dniach nie zawsze mogą pozwolić sobie na bycie twórcą – nie stylizują, nie dobierają sami miejsc na zdjęcia. Pierwszy dzień to zawsze fotografowanie w grupie, często „zza pleców” fotografa prowadzącego. Chciałabym, byście zauważyli, że nawet taki sposób/dzień nie pozbawia Was/uczestników inwencji twórczej. Spójrzcie, jak ogromne znaczenie ma spostrzegawczość, refleks, smak, podstawowa wiedza fotograficzna, no i jak wielkie znaczenie ma jeden, jedyny mały krok: w tył, w przód, w bok, w górę…

Poniżej trzy zdjęcia zrobione praktycznie w jednej sekundzie:

spacerując z grupą warsztatowiczów po parku Fetish upatrzył miejsce godne Ani Sroki - wykorzystał to między innymi Adam Pabiś
spacerując z grupą warsztatowiczó po parku Fetish upatrzył miejsce godne Ani Sroki - wykorzystał to między innymi Adam Pabiś
Daniel Mielczarek uchwycił magnetyczne spojrzenie Ani, a całość wzmocnił  baśniową wręcz obróbką, która przyznaję - urzekła mnie
a oto spojrzenie Mistrza: kadr dopracowany w każdym calu - włosy delikatnie zaplątane w bluszczu, kontakt z modelką, wyczekane spojrzenie, odpowiednia chwila
oto spojrzenie Mistrza: kadr dopracowany w każdym calu - włosy delikatnie zaplątane w bluszczu, kontakt z modelką, wyczekane spojrzenie, odpowiednia chwila

Poniżej pozycje strzelców, od lewej: Adam, Daniel i Fetish (oraz Andżelika):

Poniżej jako ciekawostka zdjęcie, które powstało parę minut wcześniej (choć równie dobrze mogło powstać równolegle) i pokazuje zupełnie inne podejście. Bartek z narażeniem życia wzniósł się ponad modelkę i popełnił zdjęcie prawie w niczym nie przypominające zdjęć pozostałych ośmiu osób.

kadr naszego odmieńca Bartka Wierzbickiego

jak widać na załączonym obrazku fotografia bywa sportem ekstremalnym - brawa dla Bartka za refleks i przekorę

Niniejszym obalam mit jakoby na warsztatach wszyscy popełniali identyczne zdjęcia. To czy tak się stanie zależy przede wszystkim od Was.  My damy Wam możliwości, pokażemy drogę, udzielimy wskazówek, podzielimy się swoją wiedzą. Ale to Wy naciskacie spust – decydujecie kiedy, z jakiego miejsca, z jakiej perspektywy.

Życzyłabym także i Wam, i sobie, byście zdali sobie sprawę, jak wielkim dobrodziejstwem jest możliwość pracy w grupie – wzajemnej obserwacji, uczenia się nie tylko na swoich błędach, ale także na błędach innych, czerpania inspiracji z poszukiwań innych.

Każdy dzień nas rozwija, przynosi nowe wyzwania. Z każdym dniem na warsztatach stajecie się coraz bardziej samodzielni. Oby ten progres po powrocie do domu nie mijał…

Marcelina

Warsztaty w Złodziejewie
Zalesie ul. Szubińska1, 89-200

BĄDŹ NA BIEŻĄCO, NEWSLETTER