Adam Majkowski, 40 lat, elektronik, Reda
Twórcze wczasy
Witaj Marcelino 🙂
Wydawać by się mogło że referencje to prosta sprawa bo w kilku słowach to ujmując można poprostu powiedzieć: było przewspaniale, sprawdźcie sami 🙂
Jednak chciałbym napisać coś równie pięknego jak to co dla nas, uczestników warsztatów robisz.Nie wiem czy mi się uda oddać to choć w drobnym stopniu, niemniej spróbuję.
Na warsztaty u Marceliny „ostrzyłem zęby” od dłuższego czasu. Wreszcie, okoliczności okazały się na tyle sprzyjające że postanowiłem i ja pojechać i poczuć tą atmosferę, przeżyć ją na własnej skórze.
Twórcze wczasy, których byłem uczestnikiem, to nie tylko to co namacalne i dostrzegalne na pierwszy rzut oka. Podczas Twórczych Wczasów, które zaiste są wczasami, ale bardzo nietypowymi, bo to intensywnych 6 dni fotograficznego życia. Uczestnicząc w twórczych wczasach, mamy wczasy od wszystkiego innego poza Fotografią. Fotografia, ta przez duże „F”, jest rzeczywiście obecna tu w każdym miejscu i przedmiocie. Można odkryć w Złodziejewie swoje fotograficzne, poszukujące „ja” które otrzymuje tu wskazówki tak ważne i cenne, których żaden podręcznik nie przekaże a sprzęt nie potrafi odzwierciedlić. Jest to nawet proste do wytłumaczenia. Wszystko to czego doświadczamy w Złodziejewie wraca z nami. Wraca i procentuje w każdym kadrze.
Miejsce to zagadka i niespodzianka. Zagadką jest czasami jak tam trafić, bo miejsce niepozorne, otoczenie nie zdradza tak pięknego wnętrza, parku kryjącego w swoich zakamarkach opowieści i niespodzianki na niemal każdym kroku. Począwszy od pieczołowicie przygotowanego wystroju pokoi, wnętrz, spotkanych ludzi. Niespodzianką jest to wszystko czego można w Złodziejewie doświadczyć, dotknąć, zasmakować i przeżyć. Nauka? owszem, dużo nowej wiedzy? jak najbardziej, posiłki? smakowite, modelki? urocze, cierpliwe i przesympatyczne, prowadzący? doświadczeni i chętnie dzielący się wiedzą, atmosfera? najwspanialsza, taka na jaką każdy sobie zasłuży.
Miejsce to za sprawą Marceliny tchnie fotograficznymi fluidami i każdego bywalca otacza mgiełką Złodziejewskiej aury. Tą aurę można i trzeba spróbować. To jak cukrowa wata, jak smakuje i dlaczego tak dobrze, wie tylko ten kto jej skosztował 😉
z pozdrowieniami i uściskami :*
Adam Majkowski
Komentarze