< Krzysztof Czarnowski Bartek Marek >

Dariusz Matejewski

Dariusz Matejewski, 29 lat, Warszawa/Legionowo, informatyk, motocyklista, bokser, tancerz, fotograf amator, pan domu, singiel;)

Warsztaty: Twórcze wczasy: „7 fotografów w 7 dni”+ 2 (w bonusie na zakończenie sezonu) :: 22 – 28 września 2012

Postprodukcja dla fotografujących.

No to krótko;):

Obiektywnie, subiektywnie, okiem amatora i weterana, przez pryzmat oczekiwań oraz wszystkiego tego, co dostałem, a się nie spodziewałem…

Zacznę od tego,  jak wyobrażałem sobie przebieg warsztatów:

Sądziłem, że będziemy, pod okiem fotografa prowadzącego wspólnie stylizować modelkę, kreować atmosferę, tworzyć wyrwany z kontekstu kawałek świata i umieszczać go po kolei w kadrze. Sądziłem, że dostanę gotowe recepty, garść reguł, jak zrobić zdjęcie takie, a jak zrobić zdjęcie śmakie. Na szczęście bardzo się pomyliłem:)

Na tych warsztatach trzeba ruszyć głową samemu. Trzeba mieć swój sprzęt fotograficzny, to jasne, ale resztę narzędzi dostarcza organizator: Modelki, wizażystkę, plenery, gadżety, kostiumy, wszystko co tylko może się przydać. To zadaniem uczestnika jest wykorzystanie całego tego arsenału. Nic nie jest podane na tacy, ani wciskane na siłę. Każdy kreuje swoją własną wizję, szuka pomysłu, miejsca, warunków, i próbuje… Dostaje przy tym fachową poradę od prowadzącego lub sugestie od uczestników. Ciągle wymieniamy się pomysłami i wzajemnie inspirujemy. „Podglądamy” się przy pracy i obserwujemy, jak totalnie inne podejście do tematu ma kolega z boku, który dysponuje dokładnie tymi samymi narzędziami co inni. To na prawdę poszerza horyzont…

Nie jest to szkółka jednego wykładowcy, który objawia swoją najprawdziwszą i najmądrzejsza prawdę oświeconą. Jest tu mnóstwo miejsca na polemikę, dyskusję i pożyteczną krytykę. Wieczorami omawiamy wspólnie nasze prace, doszukujemy się błędów oraz zgadujemy co sprawiło, że konkretna fotografia powala na kolana. Rozkładamy prace na czynniki pierwsze i analizujemy. Codziennie wykład wstępny, pracę z modelką oraz omawianie zdjęć prowadzi inny znany fotograf. Każdy z wykładowców ma swoje indywidualne podejście, swój styl, i co innego mu się podoba. Dla jednych niewybaczalne błędy stanowią detal, który można pominąć, natomiast to, co się podoba jednemu, drugiemu zupełnie nie gra. Dzięki temu każdy z uczestników z czasem nabiera przekonania, że nie istnieje coś takiego jak jedyna poprawna droga, czy jedyny wyznacznik piękna. Sprzyja to odnajdowaniu własnego stylu oraz brania tylko tego, co naszym własnym zdaniem wydaje się najlepsze. Jestem przekonany, że żadna książka, ani nawet ich zbiór, nie ma takiej mocy i wpływu, jak rozmowa oko w oko z mistrzem. Dla mnie warsztaty okazały się wielkim sukcesem. Sprawiły, że po latach zabawy i raczkowania, wreszcie się odważyłem…

Warsztaty w Złodziejewie
Zalesie ul. Szubińska1, 89-200

BĄDŹ NA BIEŻĄCO, NEWSLETTER