lat 37
medyk, mgr elektroradiologii, na stałe zamieszkujący w Anglii,
pracuje jako radiograf w pracowni rezonansu magnetycznego
7 fotografów w 7 dni, kwiecień – dla mniej zaawansowanych
Przyjeżdżając do Zalesia, miałem wiele obaw co do tego, na jakim poziomie jest moja fotografia i czy podołam tym warsztatom. Pamiętam, że pytałem Marcelinę, czy mam się martwić… Ogólnie wiele wątpliwości. Jakie było moje zaskoczenie, oczywiście pozytywne, kiedy warsztaty się rozpoczęły….
» więcej
Zaczynając od prowadzących: cierpliwość, cierpliwość i jeszcze raz cierpliwość. Jestem pod dużym wrażeniem wszystkich, którzy „nas prowadzili” każdego dnia.
Każdy z prowadzących fotografów pokazał nam zupełnie inny obraz fotografii. Moje oczekiwania spotkały się z tym, co otrzymałem. W dniu kiedy rozstawaliśmy się, powiedziałem, że byłem na etapie odłożenia fotografii na bok, a po tych warsztatach po prostu chce mi się dalej fotografować. Nie taki diabeł straszny jak go malują. Ukłony w pas dla Marceliny, która zadbała o fantastyczne modelki i przygotowanie warsztatów. Bez niej te warsztaty by nie istniały. Podziękowania dla pań kucharek – jedzenie rewelacja, no i jak tylko przestało padać – ognisko co wieczór.
Co do modelek, nie chce wymieniać z imienia, wszystkie były bardzo cierpliwe i wyrozumiale. A przede wszystkim pięknie pozowały. A samo miejsce: wygodne pokoje, wspomniane pyszne jedzenie, piękny park dookoła, pozujące koty.
Oprócz zdjęć przyjechałem też odpocząć – i odpocząłem. Oczywiście nikt Wam tam nie da gotowych recept, ale na pewno otworzy Waszą wyobraźnię. Nauczyłem się bardzo dużo i polecam z czystym sercem te warsztaty wszystkim, którzy chcą liznąć tę prawdziwą fotografię przez duże F.
www.jakub-gajzler.com
« ukryj
Komentarze