Udział w tych warsztatach to było najpiękniejsze doświadczenie, które przyniósł wrzesień.
Nie mogłam wyobrazić sobie lepszego zakończenia miesiąca, niż spędzenie go w Waszym gronie, w przytulnym Złodziejewie z tą cudowną atmosferą. Dziękuję Ci za stworzenie tej artystycznej przestrzeni, gdzie można spotkać się z ludźmi, którzy myślą i czują podobnie, z którymi nie można się nagadać do późnych godzin nocnych i które to znajomości trwają do dziś. To miejsce chyba przyciąga takich ludzi.
Same warsztaty to była niesamowita dawka prawdziwego „mięsa”, nie owijanie w bawełnę, a konkretny przekaz. Jestem bardzo zadowolona, że mogłam zmierzyć się z sesją w trzech różnych miejscach, szczególnie w dość ciemnym kościele w Kcyni. Jako, że nie fotografuję aparatem z najwyższej półki to może ich jakoś nie powala na kolana, ale cieszę się, że miałam możliwość sprawdzenia się w takich warunkach. Najcudowniej wspominam sesję plenerową. Podglądać Karola to była czysta przyjemność. Dosłownie nie wiedziałam, na czym bardziej się skupić – na robieniu zdjęć, czy chłonięciu energii i inspiracji w tym, jak Karol wspaniale potrafi zaangażować parę podczas sesji. Cieszę się, że to właśnie Jego wybrałaś jako „twarz” tych warsztatów i jestem wdzięczna, że mogłam Go poznać. Jestem pewna, że jeszcze kiedyś Was odwiedzę przy okazji kolejnych warsztatów.
Mam nadzieję na jakąś informację zwrotną od Ciebie na temat zdjęć.
Gdybyś zauważyła coś do poprawy to daj mi znać. Wysyłam sporo zdjęć bo lubię układać historię na media społecznościowe więc zazwyczaj przydaje mi się ich sporo więcej.
Zresztą tez tak po ludzku nie mogłam się zdecydować, które ujęcia są lepsze od innych. Chciałam dużo wcześniej wysłać Tobie zdjęcia do akceptacji, ale wrzesień i październik dały mi w kość. Od kiedy córeczka poszła do żłobka to maraton chorobowy się nie kończy…
Do usłyszenia i jeszcze raz dzięki za te wspaniałe warsztaty!
Komentarze