Michał R., 33 lat, Gliwice, pasjonat fotografii
Warsztaty: Twórcze wczasy: „7 fotografów w 7 dni”
Żyjemy w czasach, gdy warsztaty fotograficzne wyskakują z szafy, lodówki i spod łóżka – metaforycznie i dosłownie. Gąszcz ofert, czcionki naśladujące to czy tamto pismo modowe. Powstaje pytanie: które warsztaty wybrać, na które jechać by nauczyć się konkretów i nie zmarnować czasu ani pieniędzy?
Moje wymarzone warsztaty fotograficzne musiały spełniać dwa warunki. Po pierwsze chciałem, by były prowadzone przez mistrzów – osoby legitymujące się imponującym mi portfolio i osiągnięciami, w których pracach widać byłoby ich osobowość, a nie tylko reprodukcję świata i powtarzanie ujęć w danym stylu. Po drugie, chciałem, by w czasie takich warsztatów można było swobodnie porozmawiać z nimi, wymienić się uwagami nie tylko w formie suchych wykładów.
Najpierw w sieci zauważałem fotografie prowadzących Warsztaty w Złodziejewie, jeszcze nie wiedząc o tym, że takie Warsztaty istnieją. Prace tych ludzi były dla mnie rewelacyjne, dlatego, gdy dowiedziałem się, że mogę spotkać ich w jednym miejscu podczas tygodnia wspólnego bycia i to w złodziejewskiej magicznej aurze, wiedziałem, że koniecznie muszę się tam wybrać.
Veni, vidi…, a to co się zdarzyło podczas tego tygodnia , do dziś stanowi jedno z piękniejszych wspomnień. Dostałem o wiele więcej niż to, czego oczekiwałem. Miejsce magicznie, tętni od pięknego światła, którego promienie, gdzie nie staniesz, pomagają tworzyć niesamowite obrazy. Oswajanie światła, uczucie, jakby wszystkie moce skupiły się po to by pomóc ci stworzyć niepowtarzalny obraz, to coś, czego nie da się opowiedzieć zwykłymi słowami. Z dnia na dzień przybywało zachwytów, magii i piękna. Skupienie na obserwowaniu świata, zadaniach, które stawiali nam prowadzący, pobudzało kreatywność bez granic. Zajęcia trwały od rana do rana, jeśli wliczyć codzienne ogniska i rozmowy.
Gdybym miał opisywać każdy dzień, wymieniać każdego prowadzącego, pewnie musiałbym napisać książkę. To fascynujące osoby, tworzące nie tylko niezwykłe obrazy, ale przede wszystkim będące prawdziwymi Ludźmi, humanistami i osobowościami, prezentujące niezwykły, niepowtarzalny styl. Każdy prowadzący jest inny, każdy przekazuje swoje podejście do sztuk wizualnych – i dla mnie, te nierzadko skrajne bieguny spojrzeń – splotły się mentalnie w niezwykłą, magiczną i komplementarną podróż. Trafiłem też na fantastycznych uczestników, oprócz wzajemnej pomocy w realizacji wspólnej pasji, śmiechom i żartom nie było końca. Imiennie i literalnie muszę wspomnieć o Marcelinie, fundatorce i opiekunce tego niezwykłego miejsca. Myślę, że gdyby nie jej wielka wrażliwość na człowieka i świat, nigdy nie udałoby się stworzyć czegoś tak fantastycznego.
Wszystkim, którzy pragną nauczyć się patrzeć i widzieć, gorąco polecam właśnie warsztaty w Złodziejewie. Jestem pewny, że są to najciekawsze warsztaty prowadzone w Polsce. Z pewnością w to miejsce będę powracał nie raz.
Komentarze
Rafał:
No, 100% racji Michale, żebym to ja umiał tak pięknie pisać jak ty :-) W październiku się widzimy XD
EdytaB 33 lat fotografia tlenem ...Londyn:
Czas "Kwitnącej magnoli"Powiew szczęścia .Twórcze wczasy: `7 fotografów w 7 dni`
"Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi,
bo nie jesteś sam.
Śpij, nocą śnij, niech zły sen cię nigdy więcej nie obudzi,
teraz śpij... Niech dobry Bóg zawsze cię za rękę trzyma,
kiedy ciemny wiatr porywa spokój,
siejąc smutek i zwątpienie p a m i ę t a j,
że: jak na deszczu łza, cały ten świat nie znaczy nic,
a nic chwila która trwa, może być najlepszą z twoich chwil
n a j l e p s z ą z twoich chwil...
Idź własną drogą, bo w tym cały sens istnienia,
żeby umieć żyć bez znieczulenia,
bez niepotrzebnych niespełnienia myśli złych..."
/"Do kołyski"
Kocham was ...
Poznalam wspanialych ludzi ...
Marcelinka ma swoja misie w zyciu -pomaga ludzia zasmakowac cudownych doznan Wszechświecie:-)
Moj AZyl do ktorego bede wracac ...do zobaczenia w pazdzierniku moje gwiazdki :-)