Dogoń swoje marzenia z Damianem Drewniakiem:
to nie będzie referencja o warsztatach, o nich napisano juz tyle, ze trzeba ogromnej ekwlibrystyki słownej, żeby coś oryginalnego dodać
to będzie wpis bardziej o człowieku niż o fotografie
trudny bo musi się z konieczności odbywać na pograniczu banalności i o włos od wilczego dołu komunałów
tu się spotykają ludzie, którzy raczej wola oglądać niz czytać
chciałbym zmierzyć się z pytaniem – kim jest dla mnie Damian Drewniak
po czterech spotkaniach nabrałem pewności, ze znam odpowiedź
Damian jest dla mnie „malarzem naiwnym” ta naiwnością, która pomaga wstać upadłemu i wskazać drogę temu, który błądzi
nie robi żadnej tajemnicy ze swojego warsztatu ale mimo, ze podążasz jego ścieżką nigdy nie zrobisz takiego samego zdjęcia
w Damiana zdjęciach jest ucieczka przed światem zastanym w świat wewnętrzny, zaludniony marzeniami i nie pozbawiony nadziei gdzie światło i cień wyrażają granice miedzy widzialnym i niewidzialnym a ledwie przeczutym
to taka trochę Chagallowska estetyka ale bez traumy Chagalla
brak mi w tych zdjęciach niezgody na ten świat za granica cienia, buntu, znaku walki
mam czasami takie wrażenie, ze Damian, cofa się o krok opowiadając swoje historie, ze Św. Franciszek bierze w nim gore nad niewiernym Tomaszem
Damian dla mnie cały czas krąży wokół Zła, które jest lustrzanym odbiciem jego świata, dorozumianym, istniejącym w tle jako antyteza widzialnego
jest Damian posłańcem malarstwa w fotografii, czerpie od flamandów umiowanie do koloru, od Caravaggia do światła, pewno wielu jest innych malarzy, którzy wpisali się w jego Galerie Wyobraźni
jest może, świadomie lub nie, jednym z ostatnich piktorialistów
jest przy tym znakomitym Człowiekiem w Tolstojowskim rozumieniu człowieczeństwa
w jakimś sensie dotkniętym misja naznaczania nas swoja wyobraźnia
Goya miał po swoim okresie dworskim, kiedy malował obrazy nie stroniąc od gwałtownych zestawień koloru, okres czarny
poruszony mordami napoleońskimi, pacyfikacja powstania w Madrycie, uśpił rozum i wybudził demony
takiego Damiana może się kiedyś doczekam chociaż ani jemu ani sobie nie życzę pokonania drogi, która musiał przebyć Goya
Komentarze