Zdjęć w tej galerii, z tego reportażu, zobaczycie aż za dużo 🤯🥰. Pokazuję ich tak wiele, tyle, ile przysłała mi Oliwia, żeby zadać kłam teorii, iż ilość uczestników, nawet duża grupa jest przeszkodą w zrobieniu dobrych zdjęć. W zrobieniu wielu dobrych zdjęć.
.
Grupa podczas tych jesiennych warsztatów fotografii ślubnej była tak liczna, jak zwykle – czyli kilkanaście osób, bodajże 14, a mimo to sami zobaczcie, jak wiele pięknych kadrów zrobiła Autorka, aż mi samej byłoby trudno wybrać, które pokazać. Czyli, jak to zwykle bywa – złej baletnicy rąbek u spódnicy.
Ale wracając do ilości: zawsze powtarzam, że niewarte pokazywać wielu podobnych do siebie ujęć, ponieważ można zanudzić odbiorcę, porównuję to zwykle do opisów przyrody w „Nad Niemnem”, które nie znajdowały zbyt wielu koneserów tych pięknych opisów, którzy by nie przewijali tychże stron, podobnie jest ze zdjęciami – odbiorcę trzeba zaintrygować, wciągnąć w historię i o tym, jak to robić na warsztatach opowiada nasz niezastąpiony Karol Kalinowski.
.
Zatem zapraszam do tego reportażu, który pokazuje w całości z ww powodów, ale szczerze zalecam w pracy fotografa nie większy minimalizm 😉.
PRZYGOTOWANIA
CEREMONIA
PLENER
Komentarze