Jarek Łazarski, Suwałki
wiek: forever young 😉
Twórcze wczasy: 8 Fotografów w 7 dni
Złodziejewo.. i kilka wspólnych chwil, które na zawsze będą dla mnie magiczne..
Mam tyle myśli i zero pomysłu jak to przelać na papier, a chęci bardzo duże. Mimo wszystko spróbuję…
Piszę referencje głównie dla amatorów, pasjonatów podobnych lub takich samych jak ja 😉
Jestem totalnym amatorem, nie zajmującym się na co dzień fotografią. Kocham robić zdjęcia, więc je robię;) Kiedyś dawno, dawno temu był ZENIT 12XP. Następnie długo, długo nic. Jakieś kompakciki przechodziły przez moje ręce w międzyczasie. Latem w 2012 kupiłem lustrzankę. Zależało mi na poszerzeniu wiedzy teoretycznej jak i praktycznej. Moja wiedza niestety była śladowa. Teraz jest ciut lepiej 😉 (wierzę w to) .Zarówno prowadzący profesjonalnie zajęcia jak i uczestnicy warsztatów byli bardzo życzliwi i nie żałowali dzielenia się wiedzą zgłębianą przez lata. Jako amator myślę, że odnalazłem się wśród tak zaawansowanej grupy.
Po przewertowaniu internetu padło na Złodziejewo. Jest mnóstwo ofert z warsztatami fotograficznymi lecz oferta Marcelinki okazała się najbardziej interesująca. Wystarczy obejrzeć portfolio i już wiadomo, dlaczego Złodziejewo przyciąga zainteresowanych. Zdjęcia naprawdę się wyróżniają pośród innych.
Wybrałem celująco! Przekrój i różnorodność zajęć z mistrzami fotografii.. Każdego dnia inny prowadzący. Każdego dnia 2 nowe modelki. Każdego dnia inne miejsca plenerowe. Czego można chcieć więcej? Złodziejewo to jedno z najbardziej ciekawych i magicznych miejsc które udało mi się odwiedzić. W mojej ocenie organizacja jest na bardzo, bardzo wysokim poziomie. Profesjonalne podejście organizatorki, oraz to co stworzyła i nadal tworzy powali nie jednego na kolana. Głosy krytyki w stronę Złodziejewa wyduszą z siebie tylko osoby niezdyscyplinowane, marudne, zadufane w sobie lub „wszystkowiedzący i wszędobylscy”, o konkurencji nie wspominając. W naszej grupie na szczęście takich nie było 😉
Każdy kto miał do czynienia na własnej skórze z organizacją czegokolwiek, wie ile pracy i poświęcenia wymaga stworzenie tak wspaniałego miejsca z tak wspaniałą atmosferą jaka panuje w Złodziejewie. Pokoje gościnne – styl i wygoda 1sza klasa! Śpi się bardzo wygodnie, tylko niestety co dla niektórych zdecydowanie za krótko;) Ognisko do 02.00 a śniadanie o 09.00 😉 Śniadania, obiadokolacje – MEGA!! Przytyłem po 7 dniach, a do drobnych się nie zaliczam 😉 Muszę się przyznać, że na warsztaty zabrałem ze sobą troszkę zapasów jedzenia, takiego do szybkiego przygotowania. Śmiałem się ostatniego dnia ponieważ: 1. Nie wyjąłem jedzenia z walizki. 2. Nie miałbym czasu na przygotowanie go. 3. Nie miałem ani potrzeby ani ochoty na dodatkowe jedzenie. 4. Komu było mało obiadu (a przecież nikomu nie brakowało) to mógł się dopchać kiełbaskami na nocnym ognisku 😉 Z premedytacją piszę na nocnym – nie wieczornym, bo po południu do nocy! były omawiane zdjęcia.. (sorry za wykrzykniki i uśmieszki ale nie mogę inaczej) .Tempo w Złodziejewie jest zawrotne. Gdybym miał nadać tytuł dla Twórczych wczasów w Złodziejewie nazwałbym to Maratonem fotograficznym dla wytrwałych :)))) Każdy dzień tak samo intensywny: Śniadanie >> zajęcia teoretyczne >> plener z modelkami >> obiadokolacja >> szybkie przygotowanie własnych zdjęć do prezentacji >> merytoryczne omawianie codziennie świeżych fotografii popełnionych przez uczestników (jeju jak mi się podoba to sformułowanie: „popełnić zdjęcie” Marcelinko zapożyczam sobie tę formułę 😉 ) Czas na chwile tylko dla siebie można zapożyczyć z czasu przeznaczonego na sen. Innej drogi nie ma, a doba ma przecież 24h.
Każdy bez względu na doświadczenie odnajdzie swoje miejsce na warsztatach. Wskazówki i uwagi podczas kontaktu z modelkami oraz późniejsze omawianie wykonanych fotografii przyniosło każdemu z uczestników wiele korzyści. Masa omówionych zdjęć, wskazanie błędów, omawianie czego unikać, a na co zwrócić uwagę. Bardzo duża dawka wiedzy teoretycznej, jak i praktycznej. Obcowanie z modelkami w bezpośrednim kontakcie. Polecam każdemu bez względu na doświadczenie. Polecenie z naciskiem na amatorów, którzy mogą odnaleźć w sobie drogę do popełniania zdjęć o wiele bardziej świadomie niż do tej pory. Jeszcze jeden drobiazg na zakończenie. Doświadczonych fotografów proszę aby nie ironizowali w tym momencie 😛 .Ciekawostką jest to iż część uczestników warsztatów pracowała do tej pory na preselekcji czasu lub przysłony. Od pierwszego dnia każdy miał obowiązek korzystać z ustawień 100% manualnych. Dla mnie jako raczkującego amatora to bardzo dobra lekcja. Używam tylko ustawień manualnych – amen.
Teraz już naprawdę na zakończenie muszę przyznać się do zniesmaczenia zalanego radością.. Mianowicie w jednej tylko kwestii mam pomieszane uczucia – smutek z radością. Dotyczy to zdjęć, które zrobiłem do momentu uczestnictwa w warsztatach. Smutne jest to że prawie żadne mi się nie podoba a z drugiej strony napawa optymizmem ponieważ od teraz już nie robię zdjęć lecz je popełniam i to zdecydowanie bardziej świadomie (nawet telefonem komórkowym;) )
Złodziejewo otworzyło mi drogę na fotograficzną przygodę.. Od teraz mam zamiar popełniać więcej, więcej i więcej świadomych kadrów..
Może kiedyś.. przynajmniej jeden z moich kadrów znajdzie swoje miejsce w portfolio Złodziejewa 😉
Złodziejewo.. wrócę do Ciebie..
Komentarze