Łukasz Kłosiński, Norwegia
Weekendy z Mistrzami: Leszek Kowalski
Złodziejewo – najlepsze w Polsce warsztaty fotograficzne. Wiele kontrowersyjnych i subiektywnych opinii czytałem o tych warsztatach i stwierdziłem, że trzeba się przekonać na własnej skórze o co „kaman”. Pojechałem i zachorowałem na Złodziejewo. Wiem, że na pewno tam wrócę. Czemu? Ludzie, z którymi temat rozmowy nigdy się nie kończy, miejsce, które jest wyciągnięte z bajki i ekipa, która jest dla nas a nie dla siebie.
Mega podziękowania za najlepszy fotograficzny weekend w życiu. Żal było wracać do domu. Zachorowałem na nieuleczalnego wirusa – Złodziejewo. Pierwsza rzecz to sprawdzenie następnego terminu. (…)
Pozdrowienia dla całej ekipy, która dbała by nam nic nie brakowało. (…). Dzięki Leszkowi choruję na fotografie jeszcze bardziej. Do zobaczenie wkrótce. Dzięki raz jeszcze
Justyna Majcher, Londyn
Postprodukcja w fotografii
Dziękuje baaaadzo!!!!
Bardzo dziękuje za mega napakowane warsztaty. Bardzo się ciesze, ze znów mogłam przyjechać do tego miejsca, gdzie zdjęcia się robią same….
Dziękuje za opiekę i wyrozumiałość 😉
Karolu bardzo dziękuję za poświęcony czas i cierpliwość, a najbardziej za przekazana wiedzę. Są rzeczy których nie da się od razu „naumiec”. Ale ze zlodziejewską pomocą dam radę 😉
Mój drugi, i na pewno nie ostatni raz w Zlodziejewie, potwierdziło się moje stwierdzenie: TUTAJ SIĘ NIE DA ZMARNOWAĆ CZASU.
Wyjeżdżam znów z głową napakowana wiedza, zainspirowana, z nowymi zdjęciami i znajomościami 🙂
To nie jest zwykle miejsce… To miejsce nie jest tez dla wszystkich…. I wiecie co? Znowu tu wrócę!! 😀 Serdecznie dziękuję całej ekipie.
Justyna xxx
Ania Tomczak, Wrocław
Warsztaty z Anka Zhuraleva,
Dla mnie Złodziejewo to przede wszystkim profesjonalizm pod względem organizacji jak i przekazywanej wiedzy. Ogromu wiedzy, biorąc pod uwagę tak krótki czas a to przecież najważniejsze…To oczywiście nie wszystko; całkowicie się zgadzam innymi warsztatowiczami kiedy piszą o magii tego miejsca, przemiłej atmosferze, pysznych obiadach no i kotach….Gorąco polecam tym, którzy myślą poważnie o fotografii.
Marcelino dziękujemy, że takie miejsce istnieje. Wracam tam, mam nadzieję, że już wkrótce. A warsztaty z Anka….rewelacja!
Mark Raczyński, Hamilton
Bardzo trudno jest napisać coś, czego jeszcze o Złodziejewie nie napisano…
Tak czy owak- jest to miejsce bez wątpienia magiczne: bajeczne krajobrazowo, cudowne architektonicznie wnętrza i “zewnętrza”, przemili uczestnicy warsztatów, zajeb….te domowe jedzenie, najpiękniejsze na świecie modelki a w szczególności najznakomitsi prowadzący (nauczyciele), którzy nawet z matoła potrafią zrobić niezłego fotografa 😉 hi hi hi … bez skojarzeń proszę 😛
To jedyne takie miejsce, gdzie można naprawdę się czegoś nauczyć.
Żadne inne warsztaty nie dadzą Wam takiej swobody a zarazem tempa nauki, jak Złodziejewo.
Mamy tu pełną gamę warsztatów: od portretu, poprzez akty, aż do sesji ślubnych… wszystko w pigułce, wszystko na miejscu i wszystko dla Was moi drodzy 🙂
Nie ważne czy dopiero co kupiliście sobie nową “lustrzankę” w Media Markt i używają trybu `auto` czy robicie zdjęcia od 30 lat – w Złodziejewie wszyscy są równi i wszyscy się czegoś nauczą 🙂
Złodziejewo ma już swoją renomę, w zasadzie to wyrobioną markę, w Polsce i na świecie – tak, tak, na świecie, bo do Złodziejewa przyjeżdża się nawet z najodleglejszych zakątków świata po to, żeby nauczyć się władać aparatem, widzieć to, czego się wcześniej nie widziało, umieć to później obrobić w Photoshopie oraz poznać fajnych ludzi z PASJĄ !!!
Warsztaty w Złodziejewie to jak wyprawa do magicznej krainy gdzie za pomocą magicznej różdżki magowie fotografii zrobią z Was – pasjonatów – profesjonalnymi fotografikami przez duże `P` 🙂
Kocham to miejsce i na pewno tu wrócę!!! 🙂
Marcin Kotlarek, 25 lat, Poznań, automatyk
Weekendy z Mistrzami – Leszek Kowalski
Złodziejewo, czyli wspaniali ludzie, magia i koty. Dzięki temu wyjazdowi mogłem popracować pod bacznym okiem jednego z moich ulubionych fotografów. Mogłem posłuchać Jego porad podczas pracy oraz opinię na temat jej efektów. Mogłem pracować ze wspaniałymi modelkami w pięknej okolicy.
Brzmi jak typowe warsztaty? Pozornie. Za tym wszystkim kryje się jakaś magia. To miejsce przyciąga. Klimat każdego pokoju, które nagle ze zwykłego miejsca do spania staje się kolejną lokacją zdjęciową. Zapach i smak pysznych potraw. Wieczorne ognisko. I park, którego nie jestem w stanie nawet opisać.
Do tego wszystkiego koty. Myślę, że one sekretnie czuwają na magią tego miejsca.
Dziękuję organizatorom, Leszkowi oraz moim kolegom z grupy za możliwość spędzenia tak niesamowitego czasu (btw. kotom też dziękuję ;] )
Pozdrawiam,
Marcin
Krzysiek,
Twórcze wczasy
fotograf pasjonat lat 40.
Witam przygodę z fotografią rozpocząłem bodaj 6 lat temu. W tym roku po raz drugi odwiedziłem Złodziejewo w ramach warsztatów „8 dni, 7 fotografów”, poprzednio były to warsztaty fotografii ślubnej. I po raz kolejny przeżyłem fantastyczną przygodę z fotografią.
Złodziejewo to magiczne miejsce, pałacowe wnętrza i ogród gdzie odbywają się warsztaty sprawia że człowiek przenosi się niejako w inny wymiar rzeczywistość, klimat wyzwala moc twórczą i nieograniczone pomysły co w połączeniu ze znakomitymi fachowcami prowadzącymi zajęcia sprawia że czas spędzony tutaj jest fantastycznym przeżyciem i spotkaniem z fotografią na najwyższym poziomie.
To miejsce gdzie wraca się z wielką radością.
Karolina Pipińska, UK, 31 lat,, nauczyciel języka angielskiego
Moja przygoda z fotografią rozpoczęła się jakieś 3 lata temu, kiedy to po powrocie z miesiąca miodowego załamana stwierdziłam, że mimo całkiem dobrego aparatu nie mam żadnych ciekawych zdjęć z tak urokliwego miejsca na ziemi jakim jest Wenecja. Wtedy to postanowiłam sobie, że choćby nie wiem co, muszę się nauczyć obsługi, kompozycji i ogólnie rzecz biorąc podstaw fotografii. Z każdym miesiącem mojej nauki(a jestem samoukiem) fotografia nabierała coraz to innego znaczenia.
Kilka razy w internecie widziałam zdjęcia robione w trakcie warsztatów artystycznych w Złodziejewie i zawsze zazdrościłam tym, którzy mogli wziąć w nich udział. Nazwiska prowadzących takie jak: Urbaniak, Sampolińska czy Franko mówiły same za siebie. Kiedy pewnego dnia przeczytałam na facebooku że słynne Złodziejewo odwiedzi moje odwieczne 'foto guru’ – Anka Zhuravleva: „pomyślałam teraz, albo nigdy”!. Muszę, po prostu muszę tam być. Nie myśląc długo, kupiłam bilet na samolot i z ogromną ekscytacja wyczekiwałam dnia rozpoczęcia warsztatów.
Próbuję znaleźć odpowiednie słowa aby w pełni oddać klimat, atmosferę, profesjonalizm panujący w Złodziejewie. Pragnę z całego mego poruszonego serca podziękować Marcelinie – cudownej organizatorce warsztatów która w 102% stanęła na wysokości zadania. Za jej obecność i pomoc, jej mężowi za nietuzinkowy humor i bolący od śmiechu brzuch, paniom za przepyszne obiady, których nie powstydziła by się moja babcia, wspaniałym modelkom za ich cierpliwość i profesjonalizm.
Mija tydzień od mojego powrotu ze Złodziejewa, a ja nadal nie mogę dojść do siebie. To, czego doświadczyłam w Złodziejewie i tyle, ile stamtąd wyniosłam nie potrafię porównać z niczym innym. To, że po 3 dniach wiem już, w którą stronę chcę iść z moimi zdjęciami jest dla mnie bezcenne. Anka nauczyła mnie, ze każde zdjęcie powinno opowiadać jakąś historię.
Moja historia jako fotografa dopiero się rozpoczyna, a swój początek ma nie gdzie indziej jak właśnie w Złodziejewie…
Łukasz Kamiński 35 lat, Dania, pracuję jako technik stali, w sezonie fotografuje śluby.
Warsztaty Fotografii artystycznej „8 fotografów w 7 dni”
Już po raz drugi udało mi się uczestniczyć w Warsztatach artystycznych w Złodziejewie, i na wstępie mogę napisać przestrogę dla tych, którzy po raz pierwszy planują przyjazd do tego miejsca: a więc moi mili uważajcie!, ponieważ Złodziejewo prowadzi do nałogu.
Warsztaty artystyczne w Złodziejewie to miejsce, do którego się wraca w pośpiechu, odliczając dni i łamiąc przepisy, a opuszcza z żalem w stanie pewnego zachwiania, ponieważ to z czym przyjeżdżamy, już nie jest takie, jak było. Wcześniejsze prace przestają się podobać, ale pozostaje nowa wizja tego, co przed nami do zrobienia.
Same warsztaty są bardzo intensywne. Można powiedzieć zaczynają się od rana do późnych godzin nocnych, ale czas biegnie tam trochę inaczej niż normalnie, kiedy jesteśmy w biegu codzienności .
Nie sposób nie wspomnieć o wspaniałej kuchni, po której już na zdjęciach backstage/owych widziałem że przytyłem 😉
Złodziejewo to świetna organizacja, piękne modelki i wspaniali wykładowcy, których można słuchać godzinami.
Złodziejewo to też nowe znajomości ,wspaniali ludzie którzy przybywają tam nie tylko z całej Polski, ale i z całej europy. Miłośnicy fotografii, od których również wzajemnie się uczymy.
Jak już kiedyś pisałem – po wczasach u Złodziejki bardzo trudno powrócić do normalnego trybu szarej codzienności, ale na szczęście każdy, wyjeżdżając zabiera ze sobą małą cząstkę tego wspaniałego klimatu, ziarenko, które pozostaje już w nas na zawsze, a to czy się rozwinie zależy już tylko od nas.
Na zakończenie wielkie podziękowania dla Złodziejki i jej wspaniałej ekipy, podziękowania dla super foto grupy i do usłyszenia na facebook’u.
Natomiast Złodziejewu kolejny raz mówię – do zobaczenia za rok.
Jarek Łazarski, Suwałki
wiek: forever young 😉
Twórcze wczasy: 8 Fotografów w 7 dni
Złodziejewo.. i kilka wspólnych chwil, które na zawsze będą dla mnie magiczne..
Mam tyle myśli i zero pomysłu jak to przelać na papier, a chęci bardzo duże. Mimo wszystko spróbuję…
Piszę referencje głównie dla amatorów, pasjonatów podobnych lub takich samych jak ja 😉
Jestem totalnym amatorem, nie zajmującym się na co dzień fotografią. Kocham robić zdjęcia, więc je robię;) Kiedyś dawno, dawno temu był ZENIT 12XP. Następnie długo, długo nic. Jakieś kompakciki przechodziły przez moje ręce w międzyczasie. Latem w 2012 kupiłem lustrzankę. Zależało mi na poszerzeniu wiedzy teoretycznej jak i praktycznej. Moja wiedza niestety była śladowa. Teraz jest ciut lepiej 😉 (wierzę w to) .Zarówno prowadzący profesjonalnie zajęcia jak i uczestnicy warsztatów byli bardzo życzliwi i nie żałowali dzielenia się wiedzą zgłębianą przez lata. Jako amator myślę, że odnalazłem się wśród tak zaawansowanej grupy.
Po przewertowaniu internetu padło na Złodziejewo. Jest mnóstwo ofert z warsztatami fotograficznymi lecz oferta Marcelinki okazała się najbardziej interesująca. Wystarczy obejrzeć portfolio i już wiadomo, dlaczego Złodziejewo przyciąga zainteresowanych. Zdjęcia naprawdę się wyróżniają pośród innych.
Wybrałem celująco! Przekrój i różnorodność zajęć z mistrzami fotografii.. Każdego dnia inny prowadzący. Każdego dnia 2 nowe modelki. Każdego dnia inne miejsca plenerowe. Czego można chcieć więcej? Złodziejewo to jedno z najbardziej ciekawych i magicznych miejsc które udało mi się odwiedzić. W mojej ocenie organizacja jest na bardzo, bardzo wysokim poziomie. Profesjonalne podejście organizatorki, oraz to co stworzyła i nadal tworzy powali nie jednego na kolana. Głosy krytyki w stronę Złodziejewa wyduszą z siebie tylko osoby niezdyscyplinowane, marudne, zadufane w sobie lub „wszystkowiedzący i wszędobylscy”, o konkurencji nie wspominając. W naszej grupie na szczęście takich nie było 😉
Każdy kto miał do czynienia na własnej skórze z organizacją czegokolwiek, wie ile pracy i poświęcenia wymaga stworzenie tak wspaniałego miejsca z tak wspaniałą atmosferą jaka panuje w Złodziejewie. Pokoje gościnne – styl i wygoda 1sza klasa! Śpi się bardzo wygodnie, tylko niestety co dla niektórych zdecydowanie za krótko;) Ognisko do 02.00 a śniadanie o 09.00 😉 Śniadania, obiadokolacje – MEGA!! Przytyłem po 7 dniach, a do drobnych się nie zaliczam 😉 Muszę się przyznać, że na warsztaty zabrałem ze sobą troszkę zapasów jedzenia, takiego do szybkiego przygotowania. Śmiałem się ostatniego dnia ponieważ: 1. Nie wyjąłem jedzenia z walizki. 2. Nie miałbym czasu na przygotowanie go. 3. Nie miałem ani potrzeby ani ochoty na dodatkowe jedzenie. 4. Komu było mało obiadu (a przecież nikomu nie brakowało) to mógł się dopchać kiełbaskami na nocnym ognisku 😉 Z premedytacją piszę na nocnym – nie wieczornym, bo po południu do nocy! były omawiane zdjęcia.. (sorry za wykrzykniki i uśmieszki ale nie mogę inaczej) .Tempo w Złodziejewie jest zawrotne. Gdybym miał nadać tytuł dla Twórczych wczasów w Złodziejewie nazwałbym to Maratonem fotograficznym dla wytrwałych :)))) Każdy dzień tak samo intensywny: Śniadanie >> zajęcia teoretyczne >> plener z modelkami >> obiadokolacja >> szybkie przygotowanie własnych zdjęć do prezentacji >> merytoryczne omawianie codziennie świeżych fotografii popełnionych przez uczestników (jeju jak mi się podoba to sformułowanie: „popełnić zdjęcie” Marcelinko zapożyczam sobie tę formułę 😉 ) Czas na chwile tylko dla siebie można zapożyczyć z czasu przeznaczonego na sen. Innej drogi nie ma, a doba ma przecież 24h.
Każdy bez względu na doświadczenie odnajdzie swoje miejsce na warsztatach. Wskazówki i uwagi podczas kontaktu z modelkami oraz późniejsze omawianie wykonanych fotografii przyniosło każdemu z uczestników wiele korzyści. Masa omówionych zdjęć, wskazanie błędów, omawianie czego unikać, a na co zwrócić uwagę. Bardzo duża dawka wiedzy teoretycznej, jak i praktycznej. Obcowanie z modelkami w bezpośrednim kontakcie. Polecam każdemu bez względu na doświadczenie. Polecenie z naciskiem na amatorów, którzy mogą odnaleźć w sobie drogę do popełniania zdjęć o wiele bardziej świadomie niż do tej pory. Jeszcze jeden drobiazg na zakończenie. Doświadczonych fotografów proszę aby nie ironizowali w tym momencie 😛 .Ciekawostką jest to iż część uczestników warsztatów pracowała do tej pory na preselekcji czasu lub przysłony. Od pierwszego dnia każdy miał obowiązek korzystać z ustawień 100% manualnych. Dla mnie jako raczkującego amatora to bardzo dobra lekcja. Używam tylko ustawień manualnych – amen.
Teraz już naprawdę na zakończenie muszę przyznać się do zniesmaczenia zalanego radością.. Mianowicie w jednej tylko kwestii mam pomieszane uczucia – smutek z radością. Dotyczy to zdjęć, które zrobiłem do momentu uczestnictwa w warsztatach. Smutne jest to że prawie żadne mi się nie podoba a z drugiej strony napawa optymizmem ponieważ od teraz już nie robię zdjęć lecz je popełniam i to zdecydowanie bardziej świadomie (nawet telefonem komórkowym;) )
Złodziejewo otworzyło mi drogę na fotograficzną przygodę.. Od teraz mam zamiar popełniać więcej, więcej i więcej świadomych kadrów..
Może kiedyś.. przynajmniej jeden z moich kadrów znajdzie swoje miejsce w portfolio Złodziejewa 😉
Złodziejewo.. wrócę do Ciebie..
Anna Geta, Katowice
Warsztaty Fotografii Ślubnej
Twórcze wczasy: 7 fotografów w 7 dni
Napisano już wiele na temat tego miejsca: magiczne, zaczarowane, wspaniałe… Nie będę odkrywcza w tej kwestii- to wszystko prawda. Można tam spojrzeć na fotografię przez pryzmat innych osób,znaleźć coś nowego,poeksperymentować, może odnaleźć drogę. Wspaniałe doświadczenie dla każdego, niezależnie od stopnia fotograficznego zaawansowania. W Złodziejewie znajdzie coś dla siebie i początkujący i stary wyjadacz. W takie miejsca chce się wracać. Ja byłam dwa razy. Był to bardzo intensywnie i twórczo spędzony czas, a także wypoczynek od codzienności. Cudowny zakątek, wspaniali ludzie, piękne modelki i niekończące się możliwości tworzenia. Wielki ukłon w stronę Marceliny, która to miejsce stworzyła. Dziękuję!
Beata Kaczmarek, Rzeszów
Fotografia to moja pasja, zawodowo prowadzę firmę handlową
Weekendy Z Mistrzami – Leszek Kowalski
Jestem oczarowana Złodziejewem, ludźmi którzy wkładają całe swoje serce aby każdy kto przybędzie do tego magicznego miejsca czuł się jak ” u mamy”… Wspaniała atmosfera, pyszne jedzonko a przede wszystkim niesamowita dawka wiedzy i to nie tylko ta teoretyczna ale praktyczna bo różnorodność sesji bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła… pozwoliła na rozwiniecie skrzydeł…a prowadzący Warsztaty Leszek Kowalski to prawdziwy autorytet i wspaniały nauczyciel:)
Osobiście uważam,że w Złodziejewie zrobiłam bardzo duży krok do przodu odnośnie mojego rozwoju fotograficznego i wiem, że wrócę niebawem do tej magicznej krainy, bo te trzy dni które spędziłam u Złodziejki to zbyt mało…:)
Złodziejewo przyciąga…jak magnez…i nie ważne,że mam prawie 600 km do przejechania aby poczuć ten klimat… wiem ,że warto 🙂
Pozdrawiam i do zobaczenia 🙂
Jarosław Chodyra, 34 lata, Piaseczno
Fotograf ślubny, instruktor tańca towarzyskiego
właściciel firmy bajecznie.com
Warsztaty Fotografii Ślubnej od A do Z
Żeby być na prawdę szczery muszę powiedzieć, że warsztaty w Złodziejewie odcisnęły piętno na mojej psychice. Bardzo pozytywne. Ciężko mi się teraz pozbierać. Było to tak wspaniałe doświadczenie, że nie mogę się doczekać kolejnego spotkania i ciężko jest mi się skupić na tym co jest teraz. Chociaż kilka ślubów mam już na swoim koncie to teraz czuję się bardziej świadomy tego czego doświadczam podczas ceremonii ślubnej. Myślę, że przełoży się to na jeszcze lepszą jakość mojej pracy. Na dodatek zdobyłem upoważnienie do fotografowania uroczystości liturgicznych…A teraz myślami jestem już na warsztatach z post produkcji. Oczywiście jak się uda dostać. W każdym razie bardzo dziękuję za wspaniałe przeżycie…A miejsce jest magiczne…jedzenie genialne (jak u mamy a nawet lepiej;o))…i jak już wspomniałem wcześniej treść warsztatów inspirująca i dająca energię do tworzenia nowych, bardziej świadomych fotografii. Nie no, wszystko jest wręcz metafizyczne. Genialny pomysł, realizacja i wielkie serce w to włożone. Gratuluję!!!
Pozdrawiam serdecznie
Jarek
Beata Bryll, 39 lat, Inowrocław
Portret intymny – Róża Sampolińska
Studyjna fotografia aktu – akt artystyczny
Warsztaty fotografii ślubnej
Miejsce – powalające, odjechane, inspirujące i magiczne zarazem, pełne ciekawych i oryginalnych zakątków.
Ludzie – wspaniali (zarówno w osobach gospodarzy, jak i przybywających na warsztaty pasjonatach fotografii);
Fotografowie prowadzący – świetni, cudowni ludzie, chętnie dzielący się swoim doświadczeniem;
Modelki – piękne, fajne i mądre;
Czas spędzony intensywnie na foceniu, omawianiu zdjęć (i pochwały, i krytyka, i pokazywanie nowych ścieżek), poznawaniu cudownych ludzi i rozmowach do późnych godzin nocnych; a w przerwach …pyszne jedzenie!
Widzę więcej, czuję mocniej!
Jeszcze wrócę …nie raz!
Bardzo dziękuję za świetne warsztaty, fachową radę i (przede wszystkim) za duuuży zastrzyk motywacji, który otrzymałem i czuję jego działanie do dziś.
Mam nadzieję wrócić do Złodziejewa gdy będzie cieplej i znów poćwiczyć, a przy tym zjeść pyszny obiad i przywieźć drugi kubek 🙂
Daria Olzacka , 29 lat, szczęśliwa żona i mama, fotograf na początku drogi
Weekend z Mistrzam – Róża Sampolińska
Emocje trochę opadły więc czas na komentarz…:
Czasem pojawia się w życiu pytanie czy dam radę?, czy warto zaryzykować?, by żyć z tego, co się kocha i …pojawia się Złodziejewo, które szybko pomaga podjąć decyzję – warto!
Miejsce, w którym odbywały się warsztaty, zauroczyło mnie całkowicie. Wnętrza pałacu i agroturystyki urządzone bardzo stylowo, każdy kąt nadawał się na miejsce sesji zdjęciowej. Szafy pełne przepięknych ciuszków, które mogliśmy wykorzystywać w czasie sesji zdjęciowych i wreszcie modelki- piękne, bardzo sympatyczne i profesjonalne dziewczyny o typach urody tak różnych, jak to tylko możliwe.
Róża , która pokazała, że aby robić dobre zdjęcia wystarczy wewnętrzna wrażliwość, jedna lampa lub po prostu trafnie wybrane okno, a nie bardzo drogi sprzęt, że zdjęcie powstaje w głowie i aparacie a nie w PS-ie.
Wspaniałe jest też to , że Złodziejewo przyciąga tak wrażliwych na sztukę i sympatycznych ludzi, z którymi można rozmawiać jak ze starymi znajomymi do późnych godzin nocnych (a właściwie wczesnych porannych).
Marcelino, dziękuję za to wszystko – za czas wypełniony całkowicie, za bibliotekę pełną inspirujących albumów fotograficznych – następnym razem zrezygnuję z obiadu żeby mieć chwilę, by się zapoznać ( ee – nie zrezygnuję, bo jedzenie było przepyszne 🙂 ). Dzięki Tobie, Złodziejko, to miejsce ma ręce, nogi i … skrzydła.
Jest wieczór , trzy dni po warsztatach. Patrzę na dyplom, aparat fotograficzny, otwieram opasły folder ze zdjęciami …. widziałam wyżyny, więc czas zacząć się wspinać.
Zachwycona, zauroczona, zakochana – tęsknię, dziękuję i polecam wszystkim z całego serducha!
Joanna Wróblewska, 39 lat, Sokołów Podlaski
Warsztaty Fotografii Ślubnej od A do Z
Witam, mam 39 lat jestem mamusią 2 dzieci żoną, z zawodu jestem grafikiem.
Choć nawigacja wbiła mi 390 km i 7h jazdy to wiem, że było warto już snuje plany jak wrócić. Same warsztaty są bardzo praktyczne, mój kochany aparat ledwie dał rade, ale na szczęście dał. Mieliśmy dwie wspaniałe pary młode, wieczorkami przeglądy fotografii z plenerów, omawianie prac.
Świetna organizacja, stylizowane wnętrza, praca pod czujnym okiem fachowców. A co najważniejsze mogłam zobaczyć jak praktycznie wygląda praca fotografa ślubnego.
Śluby Od A do Z !!!
Ludzie tak samo zwariowani na punkcie fotografii jak ja, jeśli nie bardziej.
Wszystkich serdecznie pozdrawiam i gorąco polecam.
P.S. A pochwalę się: dostałam dotację głównie dzięki fotkom z warsztatów 🙂