< Róża Sampolińska Zbyszek Filipiak, Drax >

Agnieszka Mlicka

Agnieszka Mlicka Urodzona 1 grudnia 1980 roku w Bydgoszczy. W wieku 5 lat dostała od ojca radziecki aparat fotograficzny Agat 18k, którym uwieczniała świat dzieciństwa lat 80-tych. W 1995 roku idąc za głosem pasji rozpoczęła edukację w technikum fotograficznym, broniąc pracę dyplomową z makrofotografii przyrodniczej z wyróżnieniem. Odnosiła sukcesy na fotograficznych wystawach lokalnych i ogólnopolskich. Na skutek nacisków społecznych z przesłaniem „sztuką na chleb nie zarobisz” – twórczość artystyczna na kilkanaście lat zostaje zarzucona, na rzecz rozwoju zawodowego w innych dziedzinach. W ciągu kilku lat rzuca się w wir korporacyjnej kariery. Zostaje dyrektorem oddziału bankowego oraz menedżerem sprzedaży w jednej z firm ubezpieczeniowych. Przez kilka lat nieświadomie powiela schemat generacji X – pokolenia poszukującego, zagubionego w chaosie współczesności. Wszechświat jednak nie daje jej całkowicie zagłuszyć głosu serca. Przez kilkunastoletni okres kariery na najwyższych szczeblach, miewa coraz głębsze epizody depresyjne. W trakcie choroby całkowicie zamyka się w swoim świecie, niejednokrotnie zmieniając po powrocie środowisko otaczających ją osób. W roku 2012 planuje ze swoim przyjacielem Markiem wspólny projekt twórczy. Jednak od początku jego powstanie jest blokowane przez niezrozumiały wówczas ciąg zdarzeń. W grudniu 2013 roku Marek umiera w wieku zaledwie 30 lat. Aga pogrąża się w żałobie, podsumowuje swoje życie i  wspomagana niezwykłą siłą zaczyna tworzyć. Odkrywa Złodziejewo. Kończy studia graficzne na Uniwersytecie Łódzkim i eksperymentuje z fotograficzną rzeczywistością. Podczas kolejnego epizodu depresji z dnia na dzień wyłamuje się raz na zawsze ze schematów korporacyjnych. Wie, że jedynie twórcza droga artystyczna jest jej życiowym powołaniem i sposobem na wyjście z choroby, która jest niczym innym jak oznaką braku realizacji swojego artystycznego powołania. Jej zdjęcia to przede wszystkim fotografia przyrodnicza, którą można obejrzeć na bardzo popularnej stronie fb Behind The Reality Aga Mlicka Arts oraz na agnieszka-mlicka.pixels.com

fot. Agnieszka Mlicka
fot. Agnieszka Mlicka

Jeśli Was także, w mniejszym lub większym stopniu, przygniata rzeczywistość, potrzebujecie odnaleźć w tym chaosie choćby cząstkę siebie i skrawek pięknego świata na własność i na wieczność – zamknąć go w kadrze, ukoić zmysły.

fot. Agnieszka Mlicka
fot. Agnieszka Mlicka

Każdy z nas rodzi się z darem, który czyni go wyjątkowym. To może być talent, życiowa misja lub to, co zwyczajnie czyni nasze życie spełnionym. Artystyczna dusza to brzmi dumnie. Ze względu na wrodzoną polską skromność, musiałam się kiedyś zdobyć na odwagę, aby tak się określić. Szybko jednak zweryfikowałam ową „skromność” jako najzwyklejszy program ograniczający dążenia, który kazał mi biec „z tłumem”, zamiast swoją wybraną drogą. Biegłam więc, stawiając sobie poprzeczki i przyrównując się do innych… i cierpiałam. Aż w końcu stanęłam, rozejrzałam się wokół i uśmiechnęłam się do własnej naiwności. Oczywiście, że cierpię i doświadczam poczucia pustki, skoro patrzę na tylko moje życie oczami innych. Oczyściła mnie prawda oczywista, iż każdy ma swoje spojrzenie i wyraża je poprzez pryzmat własnych doświadczeń. Jestem z pokolenia, które wokół własnych celów postawiło regały z książkami największych motywatorów. Nasze profile społecznościowe kipią od mądrości zaklętej w cytatach – proste rzeczy okazują się dla nas objawieniem, jak: spokój, miłość, odpowiedni oddech, realizacja siebie. Wychodzimy powoli z więzów – pozwalamy sobie na pójście własną drogą i cenimy się za odwagę. Więzy w postaci przekonań naszych dziadków i rodziców, stereotypy, ograniczenia, poczucie, że szczęście można tylko gonić lub dane jest tylko nielicznym, bicie się z poczuciem wpojonego obowiązku wobec innych (nie mylić ani z egoizmem, ani z poświęcaniem się, które wcale nie oznacza szlachetności). Wiedza, oświecenie, doświadczanie, otwarcie serca. Ustanie walk „w imię czegoś” na korzyść przekonania, że z niczym walczyć nie musimy. A zmieniać świat najlepiej jest od siebie. Przychodzi na szczęście taki czas, gdy jesteśmy gotowi i zaczynamy rozumieć. To odkrycie w sobie świadomości jest jak drugie narodziny. Nie potrzebujemy już cytatów, bo ich mądrość mamy w sobie. Teraz my możemy być ich autorami – o ile odważymy się kreować rzeczywistość, a nie tylko być jej obserwatorem. Wybór należy do nas. Ale jeżeli na tą odwagę się zbierzemy… nasze życie zaczyna strzelać fajerwerkami małych cudów. Dla mnie takim cudem z fajerwerkami było odkrycie Złodziejewa. To tutaj można się przekonać, że szczęście nie jest towarem limitowanym ani celem do którego dążymy, tylko sposobem dążenia do celu. Zapraszam Was do mojego świata – pełnego piękna, kolorów i mistyki. Przyjdźcie po inspirację, naukę, pomoc, odpoczynek, relaks i przyjaźń. Pozwólcie sobie na chwilowe odejście od codzienności i nowe doświadczenia. Zatrzymajcie się i wsłuchajcie w siebie i swoje marzenia. One nie istnieją w Was bez powodu. Ucząc się i obcując z innymi – zachowajcie własną indywidualność. Nie o powielanie schematów chodzi, ale o to, aby każdy z Was odkrył swoją drogę do szczęścia, twórczości i odnalezienia siebie”. Ciekawe komentarze innych: „Od jej prac bije mistycyzm, a przecież kwiaty to kwiaty… Są niepokojące jak sen z którego i chcesz i zarazem nie chcesz się obudzić”. „Ta roślinność to jakaś inna rzeczywistość. Trochę jakby sen – w nim też poruszamy się w dziwnych światach, które wydają nam się całkiem naturalne. A potem się budzimy”. „Niektóre mroczne, niektóre naiwne – zupełnie jak targające człowiekiem emocje, które wpływają na postrzeganie rzeczywistości. Tyle tylko, że akurat w tym przypadku jest to alternatywna rzeczywistość ;)” „Łamie wszelkie zasady. To prowokacja. Nie boi się, że przy zastosowaniu specjalnego efektu wyjdzie defekt w innej formie. Po prostu tworzy. Nie według przyjętych zasad, tylko według własnego scenariusza”. „Nie wiem nawet co napisać. To jest poprawna grafika, ale i całkowicie niepoprawna. Trzeba mieć odwagę operować tak nasyconymi barwami. I co niesłychane to to, że nie można jej zarzucić kiczu. Istne wariactwo”.

fot. Agnieszka Mlicka
fot. Agnieszka Mlicka
Warsztaty w Złodziejewie
Zalesie ul. Szubińska1, 89-200

BĄDŹ NA BIEŻĄCO, NEWSLETTER