Przeżyć tę magię… Katharsis.

Tak powstaje dzieło… Obraz pełen opowieści, stwarzający wiele możliwości interpretacyjnych, mimo że w głowie Mistrza uknuty wizją w jedną mityczną całość. Czy ktoś kiedyś się dowie, jak ów proces zachodzi?, jak rodzą się myśli?, skąd wypływają wizje?, tego nie wiem. Nie wiem, czy na warsztatach, w tekstach pisanych, czy gdziekolwiek indziej można ów proces odtworzyć, opisać, ale wiem, że można to przeżyć. Można zobaczyć, poczuć te ciarki na plecach, robiąc zdjęcia u boku Fetisha .. może to zaraźliwe, więc…

Podobno właśnie na to czekali… To usłyszałam, kiedy już po czasie doszłam na miejsce akcji pod potężny stary wiąz nazwany przeze mnie „Tristan i Izolda”. Wszyscy byli oniemiali, każdy pod swoją gałązką myślał o tym, co się właśnie wydarzyło. Po chwili Tami, Fotoalterego zaczęła mi opowiadać, że to była istna magia, coś niewiarygodnego… Zapraszamy i Wy możecie to przeżyć…

Poniżej backstage’owy fotoreportaż Tamary Kresowicz-Dobrychłop

Paulina tuż przed sesją obok jednego z naszych nienormalnych uczestników złodziejewskich ;) — Paulina tuż przed sesją obok jednego z naszych nienormalnych uczestników złodziejewskich 😉

Beatka zaplotła wianki, a teraz pomocnie czyni ostatnie poprawki, układając przywiezioną przez siebie suknię, która tak idealnie wtopiła się w jesienne liście, Olcia, widząc średniaka w dłoniach Fetisha już wie, że nie będzie lekko... — Beatka układa przywiezioną przez siebie sukienkę, którą zespoli się z liśćmi, a Olcia chyba już wie, co się święci i że łatwego zadania nie będzie miała...

ostatnie poprawki, wskazówki, wręcz manualne

może w tym jest sekret: Fetish do sesji odświętnie wystroił się w jakąś zapchloną starą ruską czapę - sama zastanawiem się, po co - może by dziewczynom było trudniej się skupić i powstrzymać od śmiechu.... — może w tym jest sekret: Fetish do sesji odświętnie wystroił się w jakąś zapchloną, starą ruską czapę - sama zastanawiam się, po co - może by dziewczynom było trudniej się skupić i powstrzymać od śmiechu....

aparacik leży sobie cichutko w liściach.... — aparacik leży sobie cichutko w liściach i czeka....

zaczęło się głupio i głupio skończyło - po takim estetycznym wstrząsie można mieć głupawkę - kolejny z naszych niezbyt normalnych uczestników fotografowany przez Mistrza (spójrzcie w uszyyy...)

DrE:

no wypraszam sobie! :P:P:P:P

Synciu :D :D :D szajbnięta mama, szajbnięte dzieci... :*

Kmicic:

No przepraszam!! ale z tym nienormalnym to grubo przesadziłaś... chociaż z drugiej strony... :D

ojtamojtam, Syneczkowie... nie każdy zakłada se karton z buźką na łeb i nie każdy wpycha se palące się papierosy w uszy, ale i tak jestem z Was dumna ;)

Warsztaty w Złodziejewie

info@warsztatywzlodziejewie.pl

Zalesie ul. Szubińska1, 89-200

Znajdź nas na: