Andreas wskoczył w ten termin warsztatów spontanicznie, co zważywszy na fakt, że ma do nas niemalże 1000 km było posunięciem dość odważnym i bardzo przeze mnie szanowanym 😉
Sądziłam, że to stateczny emigrant ma zamiar przyjechać rozerwać się artystycznie na wsi i poszerzyć horyzonty, a okazało się, że Andrzej to wielki pasjonat, doświadczony fotograf z duszą młodzieńca.
Podczas sesji w upalnym wakacyjnym dniu chłodził wszystkich wiatrakami drona i roztaczał wokół dobrą energię, przy okazji popełniając bogaty reportaż, który prezentuję Wam w nieco okrojonej wersji.
PRZYGOTOWANIA
CEREMONIA
PLENER
Komentarze