Prawdopodobnie każdemu zdarzyło się już fotografować w pełnym słońcu – łatwo zaobserwować, że cienie wówczas są dość ostre, a rozpiętość tonalna wynikająca z mocnego oświetlenia i głębokiego cienia bardzo duża. Dlatego często poszukujemy miejsc, w których światło słoneczne poddane zostało modyfikacji – już pojawienie się lekkiego zachmurzenia zmiękcza kontrasty. Inaczej będą wyglądały zdjęcia robione w cieniu drzewa, inaczej te przy świetle wpadającym przez zasłonięte firanką okno, inaczej te robione podczas deszczu, a jeszcze inaczej te robione w czasie zachodu słońca. Świadomie lub nie – bardzo często korzystamy z naturalnych modyfikatorów zmieniających moc, kąt padania i rozproszenie światła. Podobnie korzystając ze światła sztucznego chcielibyśmy mieć wpływ na to w jaki sposób lampa będzie oświetlała fotografowany obiekt.
Modyfikatory światła służą fotografowi (także filmowcowi czy malarzowi 🙂 nadając światłu określony kierunek. Nie mając jednak konkretnej wiedzy z dziedziny fizyki, która wyjaśniałaby działanie różnych konstrukcji, nie dysponując także doświadczeniem, ani konkretną radą – jak wybrać odpowiedni dla naszych potrzeb modyfikator? Spróbuję troszkę podpowiedzieć 🙂
Najprostszym i najtańszym z modyfikatorów są parasolki. Na rynku dostępne są ich dwa rodzaje. Parasolki dyfuzyjne – czyli białe, półprzeźroczyste, montowane przed lampą – rozpraszają i zmiękczają przepuszczone przez nie światło. Często wykorzystuje się je w plenerze w połączeniu z lampami reporterskimi np. jako światło wypełniające, lub do oświetlenia przedmiotów w budżetowym studio fotografii produktowej. Zazwyczaj odradza się stosowanie ich w zamkniętych pomieszczeniach, ponieważ światło przez kształt parasolki rozchodzi się pod bardzo szerokim kątem – dodatkowo niewielka jego część odbija się od wnętrza parasolki do tyłu, za lampę – w związku z tym trudno mówić o kontroli nad kierunkiem padania światła, które będzie się odbijało dodatkowo od ścian/mebli i innych jasnych powierzchni. Możliwe są także stosunkowo duże straty światła.
Parasolki odbijające wykończone od środka nieprzepuszczalną powierzchnią odbijają światło skierowanej do ich wnętrza lampy. W tym przypadku światło jest bardziej skupione, a cienie zdecydowanie ostrzejsze, a światło może zostać wręcz wzmocnione.
Szczególnym typem parasolek są tzw. parasolki softboxowe, których dodatkowa powierzchnia od wewnętrznej strony – w przypadku parasolki dyfuzyjnej – pozwala uniknąć dużych strat światła, lub – w przypadku parasolki odbijającej – dodatkowo zmiękcza światło odbite czyniąc z parasolki rozwiązanie hybrydowe łączące zalety (i wady) zarówno parasolek jak i softboxów.
Aby korzystać zarówno z zalet parasolki dyfuzyjnej (zmiękczenie światła) i odbijającej (kierowanie światła) powinniśmy wyposażyć się w „zmiękczające pudełko” – softboxy stanowią zwykle podstawę wyposażenia studia, przede wszystkim ze względu na szeroki wachlarz zastosowań. Zasada działania jest zawsze ta sama – światło (często dodatkowo odbite od wewnętrznego dyfuzora) rozchodzi się po wewnętrznych ścianach softboxu i zmiękczone przez ostatnią półprzepuszczalną powierzchnie dyfuzyjną miękko oświetla to co fotografujemy. Oczywiście czym większy softbox tym bardziej miękkie światło i analogicznie czym większy obiekt do oświetlenia – tym większy softbox potrzebny do prawidłowego oświetlenia sceny (zresztą obie te zasady odnoszą się do niemal wszystkich modyfikatorów). Niewielkie softboxy znajdują zastosowanie w połączeniu z lampami reporterskimi – przede wszystkim ze względu na gabaryty oraz poręczność. Największe (nawet ponad 2 metrowe) sofboxy są dość drogie i zajmują sporo miejsca – profesjonaliści cenią sobie jednak wyjątkowo miękkie światło jakie można uzyskać przy ich pomocy – imitując nawet światło naturalne.
Poza rozmiarem softobxy możemy różnicować przede wszystkim ze względu na ilość boków – najpopularniejsze są czteroboczne (kwadraty, prostokąty, mocno wydłużone stripy), często wykorzystywane w fotografii portretowej softboxy ośmioboczne (tzw. okty), a nawet 16-to boczne teraboxy, których kształt najbliższy jest regularnemu kołu.
Czasze są zazwyczaj podstawowym modyfikatorem dodawanym często do lampy w komplecie – ich podstawowe zadanie to kierowanie światła na wprost – w tym przypadku największą rolę grają rozmiar oraz kąt nachylenia ścianek. Czasze zazwyczaj nie dają tak miękkiego światła jak parasolki czy softboxy – pozwalają za to świetnie nadawać kształt jego strumieniowi. Warto znać zastosowanie czasz do zadań specjalnych – strumienica (snoot) lekko zwężona na końcu daje najwęższy strumień – wykorzystuje się ją np. jako dodatkowe źródło światła do pokreślenia detalu, czasze do tła dzięki swojemu nieregularnemu kształtowi pomagają stworzyć na tle efekt przypominający delikatny gradient jasny w środku i ściemniający się na zewnątrz zaraz za fotografowaną postacią. Prawdopodobnie najczęściej wykorzystywanym jako światło główne typem czaszy jest tzw. beautydish – aby maksymalnie rozproszyć światło po jego ścianach, bezpośrednio przed lampą umieszczony jest niewielki „talerzyk” – który odbija światło od otwartych pod dużym kątem ścian czaszy – efekt uzyskiwany za pomocą beuty-disha wykorzystywany jest w fotografii beauty – stąd też wzięła się jej nazwa.
W pracy z softboxami jak i czaszami często przydają się dodatkowe akcesoria. W celu skupienia strumienia światła bardziej niż pozwala na to kształt modyfikatora montuje się dodatkowo grid (inaczej zwany plastrem miodu) – dzięki jego strukturze światło kierowane jest na wprost i nie ma szans rozchodzić się na boki. Niestety korzystając z grida musimy liczyć się z dość dużymi stratami światła. Do beauty-disha projektuje się także, podobne jak w softboxach materiałowe dyfuzory zmiękczające. Mniejsze czasze wyposażyć można w kierunkujące światło ruchome wrota, a nawet kolorowe filtry zmieniające barwę światła.
Srebrne czy Białe wykończenie?
Najczęściej jako wykończenie wewnętrznej (tj. odbijającej) strony modyfikatorów wykorzystuje się kolor srebrny, który najsilniej odbija i skupia światło, wyostrzając jego krawędzie na granicy z cieniem (podobna zasada działania jak przy puszczaniu zajączków lusterkiem). W niektórych modyfikatorach (np. beauty-dishach) wykorzystuje się także białą powierzchnię dającą bardziej miękkie (ale jednocześnie nieco słabiej odbite) światło. Czasami stosuje się wykończenie złote, które działa podobnie do srebrnego zmieniając jednak dodatkowo barwę światła na cieplejszą.
Takie same właściwości odbijania mają różnobarwne „ekrany” (tj. blendy) stosowane zarówno do kontrolowania światła zastanego (tj. np. słonecznego) jak i sztucznego zarówno w studio jak i w plenerze.
Aby najlepiej zrozumieć sposób w jaki kształtują światło poszczególne modyfikatory, najlepiej posłużyć się przykładami, takie przekrojowe zestawienie oferuje poniższa porównywarka.
Powyższe zestawienie powinno rozjaśnić sytuacje całkiem „zielonym” w kategorii modyfikatorów. Niestety ostateczna decyzja zgodna z osobistymi preferencjami – softbox, beauty-dish czy parasolka – wymaga często samodzielnego przetestowania każdego rozwiązania. Wybierając konkretny modyfikator warto zwrócić uwagę także na jego jakość i funkcjonalność – ciężar oraz gabaryty, szybkość rozkładania (parasolki np. składa się w kilka sekund i zajmują bardzo mało miejsca – duży beuty-dish jest w zasadzie nie składalny i dość ciężki), pochłanialność światła oraz ew. wpływ na temperaturę światła. Nie wolno zapominać o tym, że producenci stosują w swoich lampach różne standardy mocowania, które wymuszają stosowanie odpowiednich modyfikatorów. W Polsce najłatwiej kupić akcesoria wyposażone w mocowanie Bowensa – pasują do niego zarówno budżetowe jak i profesjonalne produkty – decydując się na inny system musimy liczyć się z przywiązaniem do jednej marki i ograniczeniem oferty modyfikatorów.
Życzę powodzenia w wyborze – przy okazji polecam śledzić w internecie blogi i portale na których fotografowie dzielą się tajnikami oświetlenia swoich zdjęć – taka lektura może być bardzo pomocna.
M.P.
Komentarze